Praca zespołowa, Teamwork
Cykle developerskie a cykle biznesowe
Zwinność Agile czy klasyka Waterfall?
- Lepiej dobrze zaplanować, a potem konsekwentnie realizować?
- Może ważniejsza jest gotowość i szybkość reakcji na zmiany?
Która metodyka lepiej się sprawdza?
- I czy tylko jeden sposób jest właściwy?
- Czy zależy to od projektu, jego fazy, zespołu, struktury firmy?
Moim zdanie początkowe fazy projektu powinny być zwinne by przetrzeć szlaki,
dowiedzieć się w częstych spotkaniach z klientem i zespołem co jest istotne i w jaki sposób ma używane.
Dalej stopniowo komunikacja może być przesuwa do zespołu realizującego i na koniec z powrotem główna komunikacja powinna toczyć się można zwiększyć kontakty wewnątrz
Długość cyklu powinna być założenia jak najkrótsza.
Jest jeden z najważniejszych KPI wydajności procesu wytwórczego. Najbardziej wydajne firmy na świecie potrafią mieć lead time 1 dzień. Pytanie od czego powinniśmy zacząć. Ja zachęcam organizacje aby zaczęły od dwóch tygodniowych cykli, ale najważniejsze jest to że lead timer powinien być mierzony i powinien być metryka pokazująca skutecznośc, to pozwoli na skrócenie tego czasu w przyszłości.
Wychodzi na to, że biznes traci bardzo dużo, podchodząc do tematu w ten sposób. Jeśli programista jest w stanie programować w cyklu jedna zmiana na 1-10 minut to wypracowanie czegoś sensownego po testach może być widoczne po kilku - kilkunastu jego cyklach, to należy przemnożyć przez ilość testów bezpośrednio od klienta i wychodzi kilka godzin - dni. Ale trudno o tak żywy kontakt w praktyce, by trybiki działały zwinnie, to dość nieefektywne w praktyce, bo działamy asynchronicznie, dlatego cały mechanizm jest nieefektywny. Dlatego uważam, że zamiast tworzyć duże zwinne zespoły, lepiej tworzyć pary.
- 🤔 Jak radzicie sobie z frustracją w pracy developera? - 24 listopada 2024
- Walidacja pomysłu SaaS - 29 lipca 2024
- Dlaczego liczba 2 jest idealna w IT? Analiza fenomenu dualności - 29 lipca 2024